Google Page Experience – jak się przygotować? Poradnik krok po kroku
Szukasz specjalistów od marketingu branżowego
Zbliżający się update Google Page Experience powinien zainteresować nie tylko specjalistów z branży SEO, ale każdego właściciela witryny internetowej. Jeśli chcesz, by Twoja strona była widoczna dla pacjentów, przeanalizuj nadchodzące zmiany i przygotuj się na nie z wyprzedzeniem.
W maju będzie mieć miejsce ważna aktualizacja algorytmów Google. W przeciągu kilku najbliższych tygodni jeszcze wiele razy usłyszysz, że trzeba się przygotować na Google Page Experience czy też dostosować się do Core Web Vitals. Pod tymi nazwami kryją się rozmaite wskaźniki, badające stronę pod kątem oferowania jak najbardziej pozytywnego doświadczenia dla użytkownika.
Google przedstawia, jakie czynniki będą brane pod uwagę podczas oceniania stron – które ma bezpośrednie przełożenie na pozycje witryn w wyszukiwarkach. W największym skrócie: ma być mobilnie, szybko i intuicyjnie. Google otwarcie promuje praktyki, w których to użytkownik ma mieć największą satysfakcję podczas korzystania z Internetu.
Google Page Experience – elementy update
To nie nowość, że Google promuje strony, które są przyjazne użytkownikom. Jednak tym razem nie chodzi tylko o dobre treści czy mobilną wersję strony. Przy okazji tej aktualizacji nacisk został położony na UX, czyli user experience.
UX to pojęcie, które dotychczas było znane przede wszystkim grafikom, programistom oraz osobom zajmującym się marketingiem internetowym. Jednak w niedalekiej przyszłości usłyszy o nim niemal każdy właściciel strony. Projektowanie UX to interdyscyplinarne zagadnienie, łączące w sobie grafikę, programowanie a nawet psychologię. Dobre praktyki takiego projektowania zostały ujęte właśnie w Core Web Vitals.
Core Web Vitals
Core Web Vitals – czyli Podstawowe Wskaźniki Internetowe – to szereg elementów, umożliwiających ocenę strony pod względem jej szybkości i interaktywności. To właśnie one stanowią trzon zbliżającej się aktualizacji. Core Web Vitals opierają się na trzech głównych kwestiach:
- Largest Contentful Paint (LCP) – czas potrzebny do załadowania największego elementu (np. zdjęcia czy pola tekstowego). Zgodnie z zaleceniami, najlepiej jeżeli będzie to mniej niż 2,5 sekundy
- First Input Delay (FID) – czas, jaki potrzebuje strona na gotowość do interakcji, czyli odpowiedź na pierwsze działanie użytkownika na stronie (np. kliknięcie w link w menu). Powinno to trwać nie dłużej niż 100 ms
- Cumulative Layout Shift (CLS) – wskaźnik wizualnej stabilności strony. Odnosi się do ilości zmian położeń elementów na stronie, odbywających się niezależnie od użytkownika. Może to być np. zmiana położenia linku, ładująca się reklama, nagła zmiana formatowania tekstu. Wskaźnik layout shift score, nie powinien być większy niż 0,1.
W obrębie każdego z Core Web Vitals, strona może uzyskać wynik:
- dobry
- wymagający poprawy
- niedostateczny
Pozostałe wskaźniki
Jednak Core Web Vitals to nie wszystko. Zbliżająca się aktualizacja Google Page Experience uwzględnia także inne czynniki. Podczas analizy Twojej strony, algorytmy Google ocenią także następujące kwestie:
- mobile friendly – czyli dostosowanie stron do smartfonów i tabletów
- safe browsing – czyli możliwość bezpiecznego przeglądania strony bez pojawienia się monitu bezpieczeństwa Google (w praktyce chodzi o brak treści spamowych czy malware’owych, a więc żadnej formy złośliwego oprogramowania)
- HTTPS – czyli obecność protokołu SSL, szyfrującego dane przesyłane pomiędzy przeglądarką a serwerem
- no intrusive interstitials – czyli brak pełnoekranowych reklam
Co możesz zrobić?
Wiesz, jakie zmiany wprowadzi Google, ale co to oznacza dla Ciebie? Przede wszystkim, po pełnym wdrożeniu zmian można się spodziewać dużych przetasowań w wynikach wyszukiwarek. Wprawdzie w dalszym ciągu wartościowa treść pozostanie kluczowa do uzyskania najwyższych pozycji. Jednak – gdy algorytm będzie mieć do wyboru zbliżone witryny, to wyżej wyświetlona zostanie strona, która ma dobre wyniki w Core Web Vitals.
Można więc śmiało stwierdzić, że zmiany w algorytmu sprawią, że to właśnie czynniki takie jak szybkość czy interaktywność strony będą mieć kluczowy wpływ na wyprzedzenie lokalnej konkurencji w wynikach wyszukiwania.
Nie ma co ignorować tego tematu. Najlepiej zabierz się za niego od razu – póki jeszcze jest czas na wdrożenie zmian.
Krok 1: przeprowadź testy
W pierwszym kroku, koniecznie przeprowadź test strony z wykorzystaniem Google PageSpeed Insights. To narzędzie pozwoli Ci na sprawdzenie szybkości w poszczególnych obszarach. Otrzymasz także informacje dotyczące tego, co możesz zrobić, aby poradzić sobie z danym problemem oraz wskazania, które miejsca witryny wymagają szczególnej uwagi.
Google PSI to nie wszystko. Nakładka na Chrome – Web Vitals Chrome Extension. To bardzo przydatne narzędzie, które jest skupione na szczegółowym badaniu funkcjonalności strony w kontekście Core Web Vitals. Na pewno pomoże Ci to w ocenie i wskazaniu problematycznych obszarów na stronie.
Zapoznaj się także z raportem z Google Search Console – czyli centrum dotyczącego widoczności Twojej strony w wyszukiwarce. Zaloguj się tam i pobierz raport z informacjami o witrynie i wskazówkami dotyczącymi obszarów wymagających poprawy.
Nie zaskocz się rozległością raportu, w końcu na stronie mogą być setki elementów wymagających poprawy. W takim wypadku najbardziej skuteczna może okazać się zasada małych kroków. Najpierw postaraj się zdiagnozować największe problemy i zobacz, co możesz zrobić na własną rękę. Potem przejdź do coraz bardziej szczegółowych zagadnień.
Krok 2: spójrz na kwestię hostingu
Musisz wiedzieć o tym, że nie wszystkie kwestie związane ze stroną są zależne od kodu źródłowego. Wiele wskaźników z Core Web Vitals będzie zależeć od parametrów hostingu, na którym umieszczona jest Twoja witryna. Czas odpowiedzi serwera, szybkość odczytu plików, przetwarzanie procesów na stronie – to wszystko ma wpływ na załadowanie Twojej witryny.
Przyjrzyj się parametrom hostingu, być może już czas na jego zmianę? Sprawdź w szczególności:
- dysk twardy – hosting SSD jest nieporównywalnie szybszy od serwerów HDD;
- wersję PHP – serwer powinien oferować najnowszą wersję tego języka; obecnie powinna być to już 8. generacja PHP
- systemy i programy przyspieszające działanie serwera – np. LiteSpeed, silniki obsługujące pamięć podręczną Redis lub Memcached
To oczywiście tylko kilka parametrów. Potraktuj je jako pewnego rodzaju drogowskaz – jeżeli Twój dostawca serwera ich nie oferuje, to może to być przyczyną kiepskich wyników w wyszukiwarkach.
Krok 3: przeanalizuj wersję mobilną strony
Po zbliżającej się aktualizacji, Google w jeszcze większym stopniu przyjrzy się temu, jak strona jest wyświetlana na tabletach czy smartfonach. Jeżeli Twoja witryna jest nieresponsywna – czyli jej poszczególne elementy nie dostosowywują się do wyświetlacza czy do zmian okna przeglądarki – to możesz spodziewać się spadków w wyszukiwarkach.
Co możesz zrobić? Przede wszystkim – uruchom swoją stronę internetową na komórce czy tablecie. Poczuj się jak pacjent odwiedzający witrynę gabinetu czy przychodni i spróbuj znaleźć na niej najważniejsze informacje.
Sprawdź, czy:
- nawigacja w menu jest faktycznie “klikalna”
- czy treści strony nie stają się niewidoczne na mniejszych ekranach
- czy na witrynie nie pojawiają się pop-upy uniemożliwiające korzystanie z serwisu
- czy ładujące się elementy nie doprowadzają do przesunięć przycisków, bloków tekstowych lub grafik na stronie
Zobacz także, w jaki sposób responsywność Twojej strony widzi Google. Przeprowadź test optymalizacji mobilnej.
Pamiętaj także, że strona musi być dobrze widoczna na wszystkich urządzeniach mobilnych. Nie możesz liczyć na to, że ma ona działać na smartfonach o wyświetlaczach np. powyżej 5 cali, a do mniejszych już nie ma się co dostosowywać. Jeżeli strona jest responsywna, to musi być funkcjonalna na każdym urządzeniu. To, że serwis dobrze wygląda na Twoim smartfonie, nie oznacza, że u innych także dobrze się wyświetla.
A co, jeżeli strona ma problemy z responsywnością? W takiej sytuacji poważnie pomyśl nad jej przebudowaniem. W końcu masz na to jeszcze kilka tygodni.
Krok 4: przyjrzyj się zdjęciom
Zdjęcia i grafiki to zawsze drażliwa kwestia. Z jednej strony muszą być atrakcyjne i czytelne (a zatem mieć duże rozdzielczości), a z drugiej – nie mogą się długo ładować. Musisz znaleźć złoty środek.
Zadbaj o zoptymalizowanie zdjęć – a konkretniej:
- zamieszczaj pliki graficzne dopasowane do konkretnych pól na stronie (zapas nie jest potrzebny)
- używaj skompresowanych plików JPG
- korzystaj z plików SVG w przypadku elementów graficznych jak logo czy inne kształty
Krok 5: minimalizuj, co tylko się da
Kod źródłowy strony ma ogromny wpływ na doświadczenie użytkownika. To, jak została napisana strona, wpływa na jej szybkość ładowania i interaktywność. Im czystsza, lżejsza i mniej skomplikowana jest techniczna strona witryny, tym lepiej dla użytkownika.
Zwróć uwagę, że:
- rozbudowane pliki JavaScript czy arkusze CSS mogą prowadzić do zbyt długiego ładowania się strony – co wpłynie na kiepskie wyniki w każdym ze wskaźników Core Web Vitals
- rozwiązania dedykowane są znacznie wydajniejsze niż “gotowce” – wtyczki, widgety, motywy i szablony są wprawdzie wygodne, jednak zupełnie niezoptymalizowane. W konsekwencji zdecydowanie opóźniają działanie strony. Często lepiej jest zlecić przygotowanie wdrożenie konkretnej funkcjonalności programiście, niż korzystać z powolnych gotowych rozwiązań
Krok 6: wdróż myślenie oparte na UX
Zmiana algorytmu nie zaskoczy właścicieli stron, dla których doświadczenie użytkownika jest najważniejsze. Dbając o to, aby strona była tworzona dla pacjenta, na bieżąco monitorujesz jej stabilność, interaktywność i szybkość ładowania. Jednak, gdy strona ma już kilka-kilkanaście lat (a nie była przez ten czas modernizowana), to zbliżająca się aktualizacja na pewno zweryfikuje jej skuteczność.
Dokonując wszelkiego rodzaju modyfikacji na stronie, pamiętaj o doświadczeniu użytkownika. Zadbaj o to, żeby to zawsze odwiedzający był stawiany w centrum uwagi – tak samo przecież robi Google. Jeżeli projekt strony będzie mieć w szerokiej optyce zadowolenie użytkownika, to możesz się spodziewać, że zarówno najbliższy update, jak i każdy następny nie będzie dla Ciebie powodem do paniki.
Na zakończenie
Google daje sporo czasu na przygotowanie się do aktualizacji. Do maja jest jeszcze kilka tygodni, więc możesz spokojnie zaplanować wprowadzenie zmian na stronie.
Google wdrażając poszczególne wskaźniki daje Ci jasny sygnał, co masz poprawić na swojej stronie internetowej – a jednocześnie dostarcza narzędzi, z których możesz skorzystać, żeby to poprawić. Kto na tym skorzysta? Przede wszystkim pacjent, dla którego zdobywanie informacji będzie znacznie ułatwione.
Każdy update to okazja do przeprowadzenia audytu strony internetowej – czy faktycznie uwzględnia ona zapotrzebowania internautów. To zupełnie zrozumiałe, że możesz nie mieć czasu na śledzenie zmian algorytmów Google – a co dopiero na przeprowadzanie analizy czy wprowadzanie zmian. Możesz natomiast skontaktować się z wyspecjalizowaną agencją marketingu medycznego, która Ci w tym pomoże. Napisz do nas – a my przygotujemy Twoją stronę na Google Page Experience.
Copywriter specjalizujący się w tematyce marketingowej. Twórca artykułów branżowych i koncepcji kampanii reklamowych. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kiedy nie pisze, to gra na basie.